tytul: Czy Natura 2000 zagraża turystyce w Zatoce Puckiej?tytul: Natura 2000 jako markatytul: Komunikacja społeczna w ramach programu Natura 2000tytul: Spory wokół małych elektrowni wodnych na obszarach Natura 2000tytul: Europejska Nagroda NATURA 2000tytul: Problemy ze spójnością sieci Natura 2000 na przykładzie ochrony wilka szaregotytul: Polsko-słowacka współpraca przy restytucji niepylaka apollotytul: Przyczyny przestrzegania i nieprzestrzegania porozumień międzynarodowych z zakresu ochrony środowiska

Manipulacje przy tworzeniu raportów środowiskowych – przykład Kowar

Kluczowym dokumentem w procedurze oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ), realizowanej przez właściwe urzędy dla inwestycji, które –  zgodnie z ustawą Dz.U. 2008 nr 199 poz. 1227 –  wymagają jej przeprowadzenia, jest tzw. raport oddziaływania na środowisko (ROŚ). Ich sporządzaniem zajmują się specjalistyczne firmy wybrane przez inwestora. Jak pokazuje przykład pewnego ośrodka narciarskiego w Kowarach, nawet perspektywa weryfikacji raportu nie odstrasza inwestorów przed pokusą manipulowania informacjami.

opublikowano 19 sierpnia 2014r.

Inwestorzy planujący realizację swojego przedsięwzięcia na obszarach Natura 2000 posiadają pełną dowolność w wyborze firmy, która opracuje na ich potrzeby taki raport. Oczywiście w raporcie należy podać nazwisko osoby lub osób sporządzających raport oraz źródła informacji będących podstawą raportu. Wykonanie takiej dokumentacji zlecane jest jednak przez podmiot, któremu bez wątpienia zależy przede wszystkim na wykazaniu braku negatywnego wpływu na środowisko, aniżeli na rzetelnej inwentaryzacji przyrodniczej, co stwarza szerokie pole do nadużyć. Mogą one zostać wykryte w procesie weryfikacji raportu i konsultacji społecznych, ale wymaga to olbrzymiej czujności i determinacji urzędników oraz organizacji pozarządowych, zwłaszcza iż konieczność sporządzania takich raportów przyczyniła się do powstania rynku przedsiębiorstw specjalizujących się w szukaniu „wytrychów” pozwalających przyspieszyć proces inwestycyjny (określenie to jest dosłownym cytatem ze strony internetowej firmy oferującej tego typu usługi). Przypomina to zatem zabawę w kotka i myszkę, która niewiele ma wspólnego z troską o środowisko.

Bardzo rzadko udaje się zdemaskować sprytnie zastosowany „wytrych”. Udało się to jednak Pracowni Na Rzecz Wszystkich Istot (PNRWI) w przypadku raportu oceniającego środowiskowe uwarunkowania kompleksu narciarskiego w rejonie Czoła i Sulicy na obszarze sieci Natura 2000 (PLH020006 i PLB020006) leżącym w granicach gminy Kowary.

ROŚ dla tej inwestycji został przygotowany przez wrocławską spółkę BMT-Polska pod koniec 2009 roku. PNRWI zgłosiła do niego swoje uwagi, wytykając błędy formalne i merytoryczne oraz wskazując na fragmentaryczny charakter dokumentacji. Było to możliwe, dzięki przeprowadzeniu swoistego śledztwa, w wyniku którego odkryto m.in. istnienie umowy między gminą Kowary a grupą prywatnych inwestorów, która określała rzeczywisty zakres inwestycji, dalece odbiegający od planów wykazanych w ROŚ (raport oceniał jedynie 60% inwestycji). W toku działań prowadzonych przez PNRWI pracownicy organizacji otrzymali ponadto od anonimowego informatora oryginalną wersję raportu – okazało się, że został on przeredagowany na moment przed złożeniem właściwym organom. Zmiany nie były „kosmetyczne” – z raportu usunięto zalecenia, które znacząco utrudniłyby inwestorowi realizację przedsięwzięcia (np. konieczność przeprowadzenia dodatkowego monitoringu przyrodniczego). Sprawa trafiła do prokuratury, a inwestor skupił się na medialnym ataku na PNRWI.

Ostatecznie zaangażowanie Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot doprowadziło do odmowy uzgodnienia warunków realizacji inwestycji przez RDOŚ we Wrocławiu. Decyzję tę uzasadniono m.in. brakiem wiarygodnych danych oraz szeregiem niespójności, błędów i przekłamań w przygotowanym ROŚ. Inwestor musiał znacząco ograniczyć skalę inwestycji i przygotować nową dokumentację. Stacja Sportów Zimowych i Paralotniarstwa w Kowarach prawdopodobnie powstanie (choć w okrojonym zakresie), ale zamieszanie wokół OOŚ i nieprawidłowości wykryte przez organizację ekologiczną ujawniły poważne zagrożenie związane z systemem tworzenia ROŚ. Nie sposób ocenić, ile raportów i ile inwestycji udało się zrealizować dzięki podobnym manipulacjom, które nie doczekały się tak wnikliwej weryfikacji. Okazuje się bowiem, że od stopnia zaangażowania organizacji pozarządowych, a nie od urzędników zależy tak naprawdę właściwa ochrona obszarów naturowych.

 

Opracowano na podstawie: